Mówią, że to muzyk jazzowy pokolenia hip-hopu. Jest w tym sporo prawdy, ale nie cała. Jego osobisty styl to historia (głównie) czarnej muzyki w pigułce. W swojej twórczości zaciera granice pomiędzy jazzem tradycyjnym i nowoczesnym, hip-hopem, soulem, funkiem, popem i rockiem. Jest genialny we wszystkim, co robi: jako wokalista, gitarzysta, a także jako kompozytor i producent. Jest niewątpliwie najwyższej klasy profesjonalistą.
Oprócz talentu, który José James otrzymał, ukończył również The New School for Jazz and Contemporary Music, w legendarnej nowojorskiej dzielnicy Greenwich Village, która od lat tętni muzycznym życiem. W 2008 roku zadebiutował płytą "The Dreamer", która przykuła uwagę słuchaczy i krytyków. I nic dziwnego, że jego kręta droga doprowadziła do dwóch portów wydawniczych, o które modlili się wszyscy jazzmani świata. Pierwszy w wytwórni Impulse! Records, a następnie Blue Note Records, dla której nagrał pięć płyt, zanim wraz z żoną (znaną piosenkarką Taali) założył własną wytwórnię Rainbow Blonde Records.
Czytaj więcejJosé James to prawdziwy artysta, który maksymalnie przekracza granice gatunków. Jak mało kto potrafi połączyć energiczne hip-hopowe rytmy i jazzowe harmonie w całkowicie naturalną całość na żywo. O jego podejściu świadczy także muzyczne dziedzictwo jego poprzedników, czyli poprzedników, których uważa za niezwykle inspirujących i lubi zajmować się ich muzyką. W 2015 roku wydał płytę "Yesterday I Had the Blues: The Music of Billie Holiday", na której wykonał utwory z repertuaru jednej z najwybitniejszych wokalistek jazzowych XX wieku, Billie Holiday. A jego najnowszy album zatytułowany "On & On", który ukazał się w zeszłym roku, jest hołdem złożonym kompozytorce i piosenkarce Erykah Badu. „Dla mojego pokolenia Erykah Badu była jedną z najbardziej innowacyjnych i przenikliwych autorek tekstów. Jej twórczość okazała się przełomowa pod względem społecznym, muzycznym i artystycznym” – mówi José James.
Już w przeszłości współpracował z absolutnie szerokim spektrum muzyków, czy to znieżyjącym już pianistą i klasykiem współczesnego jazzu McCoy Tynerem, czy współczesnymi progresistami Flying Lotus, Robertem Glasperem czy Erikiem Truffazem. José James jest dokładnie tym, kim każdy pozbawiony dogmatyki słuchacz chciałby, żeby byli wszyscy muzycy: wszechstronnie utalentowany, potrafiący nie tylko zagrać i zaśpiewać wszystko, ale także włożyć w to dużą cząstkę własnego, niepowtarzalnego uczucia.