„Gitara, mocny cień do powiek i minimalistyczny strój na scenie... przypomina PJ Harvey z drugiej połowy lat dziewięćdziesiątych. W bardziej subtelnych pozycjach przechodzi do trybu, w którym zachowuje się jak postać z kultowego filmu „Przekleństwa niewinności” Sofii Coppoli. Krucha, ale też nihilistyczna” – mówi Aneta Martínková z Radia Wave o Ivy Z. Artystka znana z dreampopowego Billow czy indie folkowego Strangers in the City zadebiutowała solowo dwa lata temu płytą "Under a Red Moon pt. 1 & pt. 2", wydanej przez słowacką wytwórnię Z Tapes, dzięki czemu udało jej się koncertować także w Japonii.
Ubiegłoroczna płyta "Let Yours Be the Last Burning Heart" ukazała się nakładem ostrawskiego wydawnictwa Korobushka Records, z którym łączy ją życzliwe podejście do DIY. „Z otwierającego utworu Broken Ocean jasno wynika, że Ivy Z używa tych samych narzędzi, których używała w swojej poprzedniej kolekcji. Fortepianowi, na którym skomponowała większość utworów, czasami towarzyszy gitara, a rytm wyznacza Ableton. Nad tym wszystkim unosi się jej zniewalający głos. Całkowicie suwerennie wkracza w wymarzone krajobrazy, mimo tego, że tu cienie są ciemniejsze, a bezgwiezdne niebo bardziej uciążliwe". Magazyn Full Moon jest pewien, że Ivy Z, tym razem z zespołem, na żywo zaprezentuje się niezwykle efektownie. U jej boku pojawi się Kateřina Elznicová (Manon meurt), tym razem na perkusji, Meg Janderová z Bibione czy gitarzystka Linda Wojnarová (buns/emergency, Gin&Platonic).
Czytaj więcej