Luke Howard

Luke Howard

Australia 20.7.2023 / 21:30 - 22:30
Vítkovice Gong stage

Mieszkający w Melbourne pianista i kompozytor, którego introspektywna i melodyjna neoklasyczna muzyka przeplata się z delikatną elektroniką, początkowo nie wykazuje żadnych oznak uzależniających. A kiedy zdajesz sobie sprawę, że jednak jest, to jest już za późno. I masz problem. To się nazywa miłość od pierwszego wejrzenia.

Mówi się, że Howard nie byłby w stanie komponować muzyki, która byłaby sprzeczna z jego przekonaniami - wg niego muzyka to zwierciadło duszy. Podobnie jak u innych neoklasyków, jego kompozycje zapewniają uspokajające schronienie przed globalną niepewnością i hałasem, ale jednocześnie jego abstrakcyjne ścieżki dźwiękowe bez słów i obrazów mogą również budzić w słuchaczach niespokojne emocje wbrew wszelkim konwencjom i odzwierciedlać niepewność i nieszczęścia ludzkości. Takich jak relacje międzyludzkie, katastrofa przyrodnicza, wojna na Ukrainie czy pandemia covid.

Mimo to, słuchając najnowszego albumu "All of Us" nagranego z Budapest Symphony Orchestra, obawiasz się, że te piękne dźwięki się kiedyś skończą. Jak zauważyła Mary Anne Hobbs z radia BBC, to „absolutnie boska muzyka”. A gdybyś zaczynał tworzenie neoklasycznej kolekcji, umieściłbyś ten album na szczycie listy bez namysłu, mimo że tematycznie jest on inspirowany surową izolacją Australii podczas pandemii COVID-19 i inspirowany powieścią francuskiego pisarza Alberta Camusa "The Plague".

Jeśli spojrzysz na książkę Camusa przez pryzmat humanizmu, w sytuacjach tragicznych odnajdziesz to, co najlepsze. Wszyscy z nas odzwierciedlają ducha wspólnoty i nadzieję, że razem możemy przezwyciężyć wszystko” – podsumowuje Howard, jeden z najsłynniejszych neoklasycystów, którzy obecnie znajdują się w katalogu wytwórni Mercury KX.

Zapytany, do kogo lub do czego przyrównałby swoją muzykę, odpowiada, że ​​do Maxa Richtera, Nilsa Frahma czy Arvo Pärta, jednak najczęściej określa ją mianem „muzyki do filmu bez filmu”. Woli grać sam, z fortepianem i elektroniką, ale często towarzyszą mu inni  muzycy, chóry lub duże orkiestry. Nagrywa nie tylko niezwykle ciekawe i wciągające albumy, fascynuje się integralnością elektroniki i ambientu. Komponuje również muzykę do spektakli tańca nowoczesnego, sztuk teatralnych i filmów.

Jest także rozchwytywanym producentem, wystarczy wspomnieć chociażby jego współpracę z wybitnym australijskim piosenkarzem Aborygenów, Grantem Nundhirribalą. W projekcie "Ngulmiya", który również usłyszycie na Colours, stali się całkowicie równoprawnymi autorami. Wspólnie przenieśli tysiącletnie sakralne pieśni ceremonialne z Ziemi Arnhem w XXI wiek w zapierający dech w piersiach sposób przy akompaniamencie Budapeszteńskiej Orkiestry Smyczkowej. 

Piosenki z ceremonii Czerwonej Flagi zawierają odpowiedź na pytanie, czym jest śpiew duchowy, więc nie czułem, że coś komponuję. Muzyka właściwie napisała się sama. To była moja wewnętrzna reakcja na to, co w niej usłyszałem” – powiedział Howard.